www.basra.fora.pl

Mider

Arc, już na Bornem poginęły ludziom rzeczy. Skończy się tak, że na imprezy zaczną przyjeżdżać tylko ekipy na zaproszenie lub z bardzo silnego polecenia.
Wszystkim złodziejom życzę, żeby to co ukradli w dupę im wlazło a ustami wyszło. Niech każdy przedmiot który kupicie rozpadł się w najmniej oczekiwanym momencie a wasze pieniądze wylatywały wam przez dziury w kieszeniach. Niech wasze twarze pokryją się wrzodami na znak tego, że jesteście ku...., które okradają przyjaciół.
To tyle klątwy - niech się ziści!

mac1os

Roboty mieliśmy rzeczywiście bardzo dużo. Ale jak się patrzy na wasze opinie na temat zlotu, to zapomina się wszystko. Nawet że przez 3 dni się ledwo co stało na nogach i było się prawie cały czas głodnym, bo wolało się ganiać i robić wszystko żeby klimat imprezy został zachowany od początku do końca. W sobotę rano pobudka o 6 i nawoływanie do modlitwy specjalnie w kierunku większości zlotowiczów. Ale moim zdaniem zwieńczeniem zlotu była akcja niedzielna. Jak dla mnie zlot wydaje mi się że się udał. Przynajmniej od naszej strony było widocznych parę zgrzytów ale wiadomo nie da się wszystkiego dograć w 100%
Najlepsze jest to że dowodem wzmożonej pracy jest to że dzisiaj w pracy usnąłem przy włączonej wiertarce. Dobrze że nic się nie stało i nikt tego nie widział Wesoly

Sodi

Panowie z "góry" spisali się na medal. Dobre strzelanie no i zabawa z przyjaciółmi w kasynie ... uśmiech Hasana gdy mu dałem ogórki ...bezcenny ,tak jak mówił Hajdi ,na następny raz przywieziemy więcej jak smakowały Mruga

miras168

Co do Bornego to straciliśmy sporo rzeczy,nawet ukradli nam silniczek od giwery,a u was na dzień dobry w nocy z piątku na sobotę skradziono nam jedzenie,ale to jest nic w porównaniu z kradzieżą pieniędzy.U nas straty były trochę mniejsze. P.S.przyłączamy się do klątwy Midera,ale te wrzody to takie cieknące ropą,żeby na kilometr było można takiego h....a poznać(złodzieje jesteście pałami nie maniakami/ h..j wam w d...e-sory za słownictwo,czasami inaczej się nie da)

Mider

Żeby nie mieszać z klątwą. Podziękowania już były, czas na małe uwagi.
Przydał by się jeszcze przynajmniej jeden ToyToy i jeszcze jedna beka z wodą.
Udało wam się Panowie zapanować nad graczami, warto natomiast na przyszłość zrobić krótkie podsumowanie regulaminu, które będzie zawierało tylko najważniejsze informacje bez dodatkowego opisu. Czasami ciężko było znaleźć w regulaminie odpowiedzi na frapujące nas pytania. Zrobił się też niepotrzebny bałagan z respami.
Proponuję aby respy następnym razem były w wyznaczonym, stałym miejscu, ale bazy niech sobie każda strona zrobi gdzie chce. Początkowy pomysł zrobienia nam bazy w budynku, gdzie potem był tylko resp, był nieszczęśliwy, bo miejsce było kompletnie nieumocnione i bez olbrzymiego nakładu pracy, nie do obrony.
Pewne problemy sprawiała też synchronizacja czasowa. Przykładem jest poszukiwanie komputera. Dostaliśmy rozkazy z informacją, że będzie do zrealizowania misja, którą należy rozpocząć o 1700. O tejże godzinie wymaszerowaliśmy do wioski wynająć Gwardię i dowiedzieliśmy się, ze jakieś 15 minut wcześniej wyszli razem z PO na misję. Gdy my dotarliśmy do terenu działań komputer i większość części była już znaleziona i wyniesiona do bazy PO. Gdy zginąłem i wróciłem z pustyni do Basry zapytałem, dlaczego PO dostało rozkaz wykonania misji przed nami. Okazało się, że PO również miało rozpocząć wykonanie o 1700 tylko "widać im się zegarki śpieszą". Podsumowując - rozkazy powinny być wręczane o konkretnej godzinie przez posłańców, którzy mają zsynchronizowane zegarki, do realizacji natychmiastowej. W innym wypadku ten kto ma "lepiej" ustawiony zegarek zyskuje przewagę.
Przedmioty, które są celami misji a nie mogą być przenoszone powinny być oznaczone w stylu "Nie przenosić". Jest to znany problem przygotowania artefaktów, które wezmą udział w grze za jakiś czas, ale muszą być umieszczone na swoim miejscu wcześniej. Trudno zabezpieczyć je przed znalezieniem, ale nie powinno się dopuścić do ich usunięcia przed rozpoczęciem misji.

To chyba na tyle. Te drobne niedociągnięcia nie wpływają na ogólną ocenę, którą podtrzymuję, Basra była rewelacyjną imprezą. Organizatorzy następnych imprez będą mieli nielichy problem, żeby jej dorównać a o przebiciu nawet nie wspominam.

ARC

No, w końcu zaczyna się konstruktywna krytyka, to lubię Wink

.
Co do poprzednich uwag.
Woda starczyła na styk. Zostało kilka baniaków. Każdego kto pytał o nią odsyłałem do busa lub magazynku, nie wystawialiśmy jej na słońce przecież.
Chowanie rekwizytów... to nikt by ich nie znalazł. Zaś zakopywanie ich wcześniej też się okazało kiepskim pomysłem, bo musieli gracze do nas dzwonić, by się upewnić, że przedmiot faktycznie jest tam, gdzie mówiliśmy... Wink

. Złotych środków nie ma, rozrzucenie misji na większym terenie jest rozwiązaniem, ale rosnący upał położyłby misje w których trzeba więcej chodzić Wink

.
Czas startu misji, wieczny problem rozwiązania tego oryginalnie i sprawnie. Trochę mojej winy w tym jest, bo przed wyjazdem oglądałem zegary, które można było powiesić w bazach jako wzornik czasu, ale z kilku błahych powodów zrezygnowałem z tego ;-(.
Oznaczanie przedmiotów - mija się z celem, już raz widziany przedmiot to zwycięstwo strony w następnej misji, bo widza gdzie biec.
Pozostaje zanoszenie wszystkiego tusz przed akcją, co ma swoje spore wady.
A budynek... cały czas byłem przekonany, ze to twierdza nie do zdobycia Wink

.
Z wcześniejszych postów - granaty. Pierwszego dnia wydaliśmy tylko kilkadziesiąt sztuk na obie strony, drugiego dostała chyba tylko gwardia do obrony. W kasynie można było trochę wygrać, ale nie wiem ile poszło. Wychodzi na to, że gracze zaopatrzyli się we własnym zakresie Wink

.
Najczęściej słyszę zarzut, ze piro jest za mało, dla tego korzystając z tego, że poprzedniego dnia jeszcze padało, nie ograniczyliśmy niczego. Ze 4 zapłony trawy były błyskawicznie gaszone (przypomnienie dla obsługi wyrzutni rakiet - sprawdzać gdzie eksploduje pocisk i czy coś się nie zajęło).

Hajdi, Twoje horrendalnie drogie ogórki zaczynają być sławne Wink

.

Mider

Czyli przedmioty ukryć niedaleko ostatecznego miejsca ich pobytu a oznaczyć i odkryć lub przeflancować na właściwe miejsce tuż przed misją. Jeśli chodzi o rozkazy to system gońców jest chyba najpewniejszy. Jeśli misji nie jest strasznie dużo to nie powinno być problemu z obsługą.
Ja byłem świadkiem dwóch zapłonów trawy, oba od świec a nie granatów i oba natychmiast opanowane.
Ach i jeszcze jedno bo bym zapomniał. Ludzie nie wiedzieli gdzie są punkty opatrunkowe, na imprezie łatałem ludzi we własnym zakresie lub łatali się sami i jakoś poszło, ale punkt opatrunkowy trzeba koniecznie oznaczyć i to bardzo wyraźnie.

Mojo

Na początku jak gadaliście przez megafon nic nie było prawie slychac, możliwe, że przez to cały mój oddział łącznie ze mną nie wiedział nic o misjach branych od gwardii (czy jakoś tak)
Te duże beczki z wodą "do mycia" przydałyba się jedna więcej, i szczerze niewiem czy bym przeżył bez tej wody, idealna do chłodzenia.

Ja osobiście miałem 26 granatów na cały zlot i nie ukrywam, że spora ich częśc poszła w kierunku bazy PO Wesoly

Kradzieże- ostatnie co mogłem pomyślec to własnie kradzieże na wśród maniaków, kiedyś ASG uprawiali tylko prawdziwi hobbyści, a teraz zaczynam zauważac, że się robi kupa gnoju, nie przestrzegania zasad i zimnej wojny...

Zlot sam w sobie był bardzo udany, ale najbardziej mi się nie podobało strzelanie, a rosyjska ruletka w fajnym towarzystwie.

A może BASRA IV przyjmie wygląd bardziej Milsimowy? Kto wie Wesoly

kac_zor

Zlot jak większość pisze SUPER i na wysokim poziomie.
Wielkie dzięki dla organizatorów za klimat i świetna zabawę .

Co do złodziei -chyba nie będę komentował bo szkoda słów i zdrowia .
Niedługo na prawdę trzeba będzie zrobić zaproszenia i chyba zwiększyć wpisowe to wtedy na pewno odsieje sie dużo Gno....u

Co do ogłoszeń przez megafon to doskonale było chłopaków słychać tylko k....trzeba być cicho i słuchać a jak patrzyłem to 30% miało t w d..... nie wiem czy to tak trudno ustawić oddział w dwuszereg i kazać być im cicho przez 5 min.
Czasami chaos na polu walki był niesamowity , dużo ludzi nie wiedziało co i gdzie ma iść ,i co robić , tu akurat pije do Gwardii Wesoly

Ostatnia akcja na pustyni była tego dowodem .

Uważam że dobrą sprawą było by wprowadzenie limitu FPS , (niestety) ,ale to też odsieje pewnych ludzi , nastawionych na zabijanie a nie na dobrą zabawę.

Ale i tak 6+ za całokształt

RDS_Dzidzia

Zlot super, organizatorzy ma medal sie spisali wielki + dla nich

co do kradzieży do po prostu szkoda słow i nerwów

Chciałem jeszcze przeprosić Panów i Panie z PO, oraz Colonela do których waliłem jak stali na spawnie ale ja naprawde nie widziałem tych taśm otaczających drzewa co nie zmienia faktu ze dałem ciała w tym momencie. Tak wiec Przepraszam Was za to i zywie nadzieje ze nie macie mi tego za złe.

lokers83

ARCu

rany na mojej twarzy się goją powoli, spokojnie SFORA to twardziele i byle pękniety krwiak nie przeszkodził by w zakończeniu tak fajnej imprezki nam Wesoly

, faktycznie strzelanie z 1,5 metra nie jest ciekawe a tym bardziej przyjemne, mirek już przeprosił colonela za tamto, wiadomo szturm na budynek, szybka akcja, adrenalina robią swoje, ale przynajmniej przeprosił, natomiast ja wchodząc do budynku i mówiąc który to zrobił usłyszałem tylko "ja ci strzelałem w plecy drugi powiedział ja wogóle do ciebie nie strzelałem" ale chłopaki sie bladzi zrobili jak pół ryja miałem zakrwawione Wesoly

, rana nie jest przyjemna faktycznie nie jest to krwiak tylko nawet głebokie rozcięcie z opuchlizną, dobrze że kulka w środku nie została, ale za to mirek chociaż mi purpurowe serce przyzna za odniesione rany na polu walki Wesoly

, dlatego na przyszłość można ustalić leprze zasady z pirotechniką w budynkach, przed tym jak dostałem wrzuciłem granat niestety nie samoróbke tylko kupiony, ktory jak wiadomo ma większy zasięg byłem pewny że wybiłem snajpera i jego kolege ale niestety się rozczarowałem jak dostałem z 1,5metra w twarz

co nie zmienia faktu że impreza się udała na 1000%, chciał bym żeby takie imprezy były częściej POZDROWIENIA DLA ORGANIZATORÓW ZROBILIŚCIE DOBRĄ ROBOTE Wesoly

do zobaczenia na następnej a i pozdrowienia dla kolegi co mnie strzelił w twarz dla twojej wiadomości kolego jest wszystko ok, tylko kobieta mi buzi teraz nie chce dać za bardzo Wesoly

i jak to SFORA gada "TWOJA DU....A nastepnym razem jest moja" a jak składamy obietnice to jej dotrzymujemy Wesoly

dzięki serdeczne za zabawe wszystkim Wesoly

eston

Niech allach obsypie organizatorów złotem (przypominam: dziś 35 baniek w totku;-) ) a u waszych stóp legną tysiące dziewic, niech na waszą cześć płyną hymny dziękczynne, a w waszych domach po wsze czasy zagości szczęśliwość i wszelka pomyślność!!

Podziękowania dla braci w wierze z Gizy i całej PO oraz Colonela (następnym razem przywieziemy więcej ognistego specyfiku domowej produkcji Wink

) a także "towarzyszy ognia" z Dąbrowy i Sosnowca.

Dołączając się do klątwy na złodziei:
Niech wam sieczkobrzędki w tych ropiejących wrzodach powyrastają gnijące kaktusy posmarowane octem!!!

Uwagi krytyczne..., hmmm, jedna malutka:
Rok czekania na kolejną Basrę to stanowczo za długo...

Wojtass_nt

Też niestety byłem świadkiem w niedziele kiedy to snajper w okopie obrócił się wystraszony, że ktoś strzela do niego zza pleców i wycedził w gościa z 3-4m (oczywiście snajper przeżył bo najwidoczniej miał 101 lvl pancerza!!)

LUK(ASF)

Ja bym chciał podziękować organizatorom w imieniu własnym o raz teamu (ASF sosnowiec) bardzo fajny klimat wkręcał się heheh teraz troszeczkę krytyki. Moim zdaniem niepotrzebnie gwardia pomagała strona z tego względu ze gwardziści byli niedokładnie oznakowani (ze swojej winy) i i strasznie się mylili ci gwardziści którzy byli po mojej stronie od tych którzy byli na przeciwko. Kolejna rzeczą było to że misje w lesie mogły by się bardziej przeplatać z misjami w mieście by była większa różnorodność ( może akurat nam się tak trafiło ze siedzieliśmy w większości w lesie). Na największą moją pochwałę zasługuje oprawa graficzna ktoś dożo pracy włożył w zrobienie plakatów paszportów szczególnie tych w kasynie. Wdzięczny był bym za wersje cyfrową tych plakatów z kasyna ( strzelił bym sobie na pulpit Jezyk

)
Ogólnie było super !!!!!!

Kicpa

Czasem tłumaczenia niektórych mnie rozbrajają. Facet wstawiając końcówkę lufy do budynku lekko ponad metr od twarzy osoby w środku i zaczynająca strzelać do niej tłumaczy się że on miał broń przyłożoną do braku etc. szczerze mnie to wali bo gdyby nie było deseczek od okna to facet w środku by zarobił serię w twarz bo tak miał wycelowaną replikę. Dostał ostrzeżenie żeby tak nie robił to dostał tak jak mówi stare przysłowie mieczem wojujesz mieczem giniesz. Nie obchodzi mnie to czy on miał stocka czy nawet osłabioną replikę ale czasem trzeba pomyśleć. Później jeszcze z pretensjami idzie że co to ja nie robię. Nie ważne czy masz replikę opartą na barku czy na prostych rękach ale z niecałego metra stockiem maruia możesz zrobić dzióry przez policzek. Wiec zanim zaczniesz tak robić czy lecieć z pretęsjami to uświadom sobie że nie ma między tym różnicy a osoba do której mierzyłeś miała dużo szczęścia. (Obrona meczetu ktoś w marpacie z PO)